piątek, 12 marca 2010

Świątynie Czamów i słodkie lenistwo


Dzisiejszy dzień jest przeznaczony głównie na wypoczynek. Rano robimy jednak jedną wycieczkę, do My Son, gdzie znajdują się ruiny potężnych świątyń państwa Czamów, Czampy. Czamowie przybyli na te tereny w II wieku a pierwsze świątynie w My Son pochodzą z czwartego wieku. Nowe świątynie Czamowie budowali na tym terenie do XIII wieku. Przynieśli ze sobą religię hinduistyczną. Pod koniec XIX wieku całkowicie przypadkowo natrafiono na przysypane ruiny. Prace restauracyjne trwają do tej pory.
W upale oglądamy razem z licznymi turystami z innych grup kilka zespołów ruin zachowanych w różnym stanie. Można sobie wyobrazić potęgę państwa, które mogło stworzyć takie rzeczy. Można też zastanowić się nad nietrwałością wszystkiego, co nas otacza.
Po powrocie do hotelu i krótkiej przerwie jedziemy z Rafałem taksówką na plażę. Jest piękna, szeroka, piaszczysta. Spora fala, która potrafi "sponiewierać". Lokujemy się pod parasolami, zamawiamy drinki i delektujemy się słodkim lenistwem. Marek chyba przez 15 minut przekomarza się z obnośną handlarką, która w końcu stwierdza, że jest podobny do jej ojca. W końcu jednak Marek okazuje współczucie i kupuje kilka drobiazgów.
Spotykamy na plaży Jolę, Lusię i Gienka. Nie byli z nami w My Son tylko od razu przyjechali na plażę i teraz widać to po kolorze ich skóry. Chronią się w cieniu, ciekawe, co będzie jutro.
Po 17.00 wracamy do hotelu. Wieczorem idziemy do starego Hoi An. Cudowne lampiony, sklepiki, stragany, kawiarenki. Światła odbijają się w wodzie. Spacerujemy, spacerujemy... Wreszcie wybieramy lokalik na kolację, z widokiem na rzekę. Przeszkadzają nam trochę olbrzymie owady podobne do chrabąszczy, które jak na złość lądują często w pobliżu naszych dziewczyn albo nawet na nich. Ale nic nie jest w stanie zepsuć uroku tego wieczoru...






















1 komentarz:

  1. Ruiny Czamów są niesamowite,ile misternej pracy trzeba było włożyć aby zbudować te świątynie.Poza tym jesteście szczęściarzami odpoczywając na pięknych plażach a u nas śnieg i mróz. Pozdrawiam cieplutko.Danka.

    OdpowiedzUsuń